z dnia na dzień jest gorzej.każdego wieczoru czuje się bardziej idiotycznie.nie mam co ze sobą zrobić.płaczem potrafię wybuchnąć zawsze,nawet wtedy,gdy mama pyta się mnie czy jem obiad, albo zwyczajnie stojąc na szkolnym korytarzu.czasami uda mi się opanować. wtedy i tak jak poparzona biegnę do łazienki, by tam spokojnie się rozpłakać jak małe dziecko nie zważając na nic.wraz z płynącym strumieniem łez słychać stłumiony krzyk mojego serca " nie rzadę sobie, wróć ! "czasem po prostu wymuszam uśmiech aby po prostu się nie rozpłakać znowu. komplikuje mi życie ale cieszę się że jest..bo bywają osoby w które nigdy nie zwątpie.
nadchodzi kulminacyjny moment, kiedy zadaje sobie pytanie czy warto ?
czy te wszystkie nieprzespane noce pełne przemyśleń,są zwarte związków między ludzkich.
związków pełnych zakłamania i podłości.wbrew naszemu rozumowi, według naszego serca. Serca które jest marnym doradzcą, nie zważającym na późniejsze konsekwencje. ! -.-
__________________________________________________________
*Najgorszy dzień w moim życiu :c
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz